Lekcja a la escape room

Ostatnio popularny pokój zagadek okazał się hitem na moich lekcjach. Aby rozbudzić dziecięcą ciekawość świata wybraliśmy się na wycieczkę do Lizbony. Zadania do wykonania składały się z gier, zagadek, odtworzenia scenek użytecznych w codziennym życiu (pytanie o drogę). Nagrodą po ukończeniu serii zagadek była ulubiona gra ucznia. W tym przypadku 'memory', ale może być to coś innego, co dziecko/nastolatek lubi, a zarazem będzie służyło jego rozwojowi językowemu. Gra składała się z kilku etapów. Pierwszym było odgadnięcie w jakim mieście się znajdujemy. Tutaj można pokazać zdjęcia obrazujące miasto i porozmawiać na ich temat lub zagrać w wisielca, tak żeby dziecko mogło zgadnąć dokąd "jedziemy na wycieczkę". Drugim etapem są zadania umieszczone w kopercie nr 1. W przypadku tej lekcji był tam kod QR oraz polecenia: "Find these places on a map." Na stole znajdowała się mapa, telefon z czytnikiem kodów, przewodnik po Lizbonie i koperty z zadaniami. Uczeń musiał dojść po kolei do odpowiednich rozwiązań i wykonać zadanie. W kopercie numer dwa znajdowało się polecenie wskazania drogi z punktu A do B. Nazwy tych miejsc również należało odszukać w formie zagadki. Do wskazania drogi można użyć mapy papierowej albo google maps. Gdy na zajęciach włączyliśmy tzw. 'street view', uczniowie mogli sami przejść się po mieście z Praca de Comercio do Zamku św. Jerzego i pochodzić po jego murach. Po zajęciach widziałam ogromną radość, rozbudzoną ciekawość i wiele pozytywnych komentarzy, np.: "Mamo, byłem dziś w Lizbonie!" lub "Ale super była ta wycieczka". Finałowym zadaniem była praca pisemna - napisanie listu do kolegi z Anglii, w którym uczeń opisze co interesującego zobaczył, co było najbardziej ekscytującym przeżyciem na wycieczce oraz poda informacje kiedy wrócił. To zadanie jest dobrą powtórką czasów przeszłych. W załączeniu kilka zdjęć z przygotowanej lekcji.